Tegoroczne wakacje postanowiliśmy zaplanować w pierwszej połowie tego roku. Oczywiste było to, że jedziemy przede wszystkim odpocząć i na pewno w ciepłe miejsce, a aparat będzie tylko małym dodatkiem. Nie tak do końca to wyszło, ale kilka zdjęć i tak zrobiliśmy głównie polaroidem, którego również ze sobą zabraliśmy. Jednak jak to w przypadku wakacji zastanawialiśmy się, który kierunek wybrać ? Czy ponownie Wyspy Kanaryjskie czy jednak coś w południowo-wschodnim kierunku ? Po wspaniałych wakacjach na Teneryfie uznaliśmy, że Wyspy Kanaryjskie to jest to, a więc lecimy na Fuerteventura !
Po dokładnym sprawdzeniu pod względem pogody, atrakcji zaczęliśmy planować nasz wyjazd, który dobiegł szybciej niż nam się wydawało. Z pewnością z miejsc, które koniecznie chcieliśmy zobaczyć to wspaniała plaża Playa de Cofete, która położona jest na zachodnim wybrzeżu półwyspu Jandia o złocistym piasku i długości prawie 14 kilometrów !W pobliżu plaży znajduję się również tajemnicza Willa Wintera, jak według legendy, podczas 2 wojny światowej miały tutaj stacjonować niemieckie ubooty,a powojnie dokonywać tutaj operacji plastycznych na niemieckich zbrodniarzach, którzy uciekali do Ameryki Południowej.
Środkowo-Północną część wyspy postanowiliśmy zwiedzić zorganizowaną wycieczką na miejscu zaczynając od bardzo urokliwego miasteczka z jakże łatwo zapamiętywaną nazwą ( głównie przez Polaków ) Ajuy, bardzo spokojne, o rybackim charakterze z pojedyńczymi restauracyjkami, gdzie możemy napić się pysznej kawy leche y leche. Następnie udaliśmy do dawnej stolicy Fuerteventury, czyli Betancuria założonej od nazwiska hiszpańskiego konkwistadora Jeana de Bethencourt. Kolejny przystanek to kozia farma na której mogliśmy degustować lokalnych wyrobów z koziego sera czy alkoholi 🙂 Po drodze mogliśmy zobaczyć również plantacje aloesu wraz z wszelkiego rodzaju wyrobami. Nie mogliśmy również nie zobaczyć drugiego według Nas pięknego miejsca jak wydmy w pobliżu miejscowości Corralejo znajdujące się na terenie Parku Narodowego de las Dunas de Corralejo. Nasza wycieczka dobiegała końca, ale nie sam pobyt na wyspie. Oczywiście to nie jest wszystko co można zobaczyć na wyspie. Na pewno jest nam szkoda, że nie dotarliśmy równie ciekawej plaży Popcorn beach, gdzie kamyczki swoim wyglądem przypominają właśnie popcorn.
Wszystko co dobre szybko się kończy i tak jak nie mogliśmy się doczekać tego wyjazdu, tak jeszcze szybciej wakacje dobiegły końca 🙁 Pod względem niesamowitych krajobrazów, pięknych plaż, ciekawych potraw, roślinności oraz historii jest to wyspa, którą możemy polecić na udany odpoczynek !