Ustalając dzień na wykonanie sesji ślubnej Anii i Arka, nie przypuszczaliśmy, że będziemy mieć aż tak pod górkę i jak na złość pecha przede wszystkim z pogodą. Kilkukrotnie staraliśmy się tak dopasowywać daty, aby uniknąć deszczu.. jak widać nie udało się. Z racji, że Ania i Arek mieszkają na co dzień w Krakowie to naturalną rzeczą było wykonanie pleneru właśnie tutaj. I tu zaskoczyło Nas kilka rzeczy, których mogliśmy się spodziewać.. turyści..
Mimo, że była dość wczesna godzina, bo zaczęliśmy już o 5 rano to nie spodziewaliśmy się takiej ilości osób na rynku o tej porze, do tego było chwilę po deszczu. Jakie niespodzianki Nas spotkały ? A chociażby fakt, że sesję robiliśmy w Boże Ciało, co oznaczało rozstawienie barierek, głośników i wielkich scen w miejscach w których planowaliśmy robić zdjęcia. Mimo wszystko udało Nam się zrobić sesję w dość kapryśnym Krakowie, ale za to jakże pięknym i urokliwym 🙂